--- W
poprzednim rozdziale ---
,, - A więc
czego pan ode mnie chcę ?
- Za opiekować się tobą – powiedział
z głupim uśmieszkiem na twarzy
- Słucham ?!
- No tak
wypadało by zająć się swoim synem …. ‘’
Jak to
usłyszałem wpadłem w jakiś trans nie mogłem się ruszyć, powiedzieć, zaprzeczyć.
Widziałem tylko co działo się przed moimi oczami a mianowicie
Mój ojciec
hmmm, w tej sytuacji może ojciec lub tata to Piotrek a Łukasz to Łukasz. A więc
Tata jak to usłyszał gwałtownie podniósł
- Słucham ?!
Co ty powiedziałeś ?! – panowie szybko się rozpoznali i zaczęli ‘’wymieniać
się,, słowami
- No to co
usłyszałeś !! – odpowiedział chamsko
- Nie ! Kuba
to jest mój syn !! – wtedy Łukasz zwrócił się do mnie
- Ty wiesz
?! – w tym samym czasie oprzytomniałem, wstałem podszedłem do taty, zwróciłem się do mojego domniemanego
ojca
- A co ty
sobie wyobrażasz ?! Myśleliście razem z matką że nigdy się nie dowiem, nigdy
nie poznam prawdy to jesteście przepraszam byliście w wielkim błędzie zawsze
chciałem poznać mojego biologicznego ojca ??! – właśnie wtedy przypomniałem
sobie że nie jesteśmy sami w tym pomieszczeniu nasze krzyki zwróciły uwagę
wszystkich w tym pomieszczeniu. Wówczas
nie przeszkadzało mi że tyle osób zwraca uwagę na tą ,,scenę”
- Masz !
Przeczytaj ten list ! Wszystko ci się wyjaśni ! – podał mi kopertę którą nie
grzecznie wyrwałem z ręki i wyszedłem. Po moim wyjściu
- Ty też
sobie przeczytaj ! Wyobraź sobie jak ci rogi przyprawiła ! – zaczął się śmiać –
A ty mówiłeś że to miłość twojego życia hahahahahaha! – Bez żadnego
zastanowienia Piotrek podszedł do Łukasza mino znacznej różnicy wzrostu
zamachnął się i z całej siły uderzył Kadziewicza w nos, po czym wyszedł jak
gdyby nigdy nic, był z siebie dumny jak paw. Duma jednak nie trwała długo.
--- Piotrek
---
Wyszedłem z
kawiarni byłem z siebie zadowolony że potrafiłem zawalczyć o mojego syna, nie
mógł bym już żyć ze świadomością że moja najukochańsza Ania mnie zdradziła i
syn który tak naprawdę nie jest moim synem … Nie, to nie możliwe. Teraz moim
priorytetem było znalezienie Kuby, kiedyś mieszkałem, trenowałem w Bełchatowie
ale nie mam zielonego pojęcia gdzie on może być. Pierwszą osoba która przyszła
mi na myśl był Mariusz to mu Jakub ufa. Od razu udałem się pod dom mojego
dawnego kolegi z drużyny,
- Jest tu
Kuba ?? – zapytałem zdenerwowany
- Nie, nie
ma tu Kuby, a coś się stało ?? – kocnąłem przed drzwiami nic nie mówiąc, może
to dziwne ale zacząłem płakać, Mariusz również kucnął
- Co się stało ??! – nie odpowiedziałem
- No Gadaj
!!!! – na to również
- Piotr mów
!!
- Zaginął ….
- Ale że co
??? Jak ??
- Młody
dostał list … - opowiedziałem Mario całą historię
- Nie martw
się znajdziemy go – wstał wyjął telefon zadzwonił do Michała, Miguela,
Stephana, Zatiego i prezesa. Po
piętnastu minutach wszyscy byli już pod domem, ku naszemu zdziwieniu prezes
przyjechał z Kacprem, kolegą z drużyny Kuby. Rozdzieliliśmy się
*) Miguel i
Stephan
*) Prezes z
Michałem
*) Zati z
Kacprem
*) Ja z
Mariuszem
Szukaliśmy i
szukaliśmy nigdzie go nie było …
---Kuba ---
Musiałem się
schować, wyłączyłem telefon poszedłem w miejsce
gdzie nikt mnie nie będzie szukał na stadion GKS-u Bełchatów. Otworzyłem
lis czytałem i nie wierzyłem w to co jest napisane
,, Łukasz jeśli czytasz
ten list to znaczy że mnie już nie ma na tym świecie, jesteś moim przyjacielem
od zawsze, wspierałeś mnie w trudnych chwilach, nigdy nie miałam tyle odwagi by
napisać list do Kuby z wiadomością kto jest jego ojcem. Szczerze sama nie
jestem pewna na sto procent że to właśnie Piotrek jest jego ojcem, wiesz dobrze
że możesz nim być ty. Zawsze kochałam tylko jego, to co zdarzyło się między
nami nigdy nie powinno się wydarzyć, ty ciągle byłeś jesteś i będziesz, tylko
przyjacielem. Gdyby nie moi rodzice bylibyśmy szczęśliwą rodziną a teraz …
Kubuś ma tylko ciebie. Obiecaj mi coś nigdy nie powiesz mu prawdy, zachowaj to
dla siebie bądź dla niego jak ojciec. Proszę cię. Wiem że dobrze się nim
zaopiekujesz.”
. Ania
Wiecie co
moja mam była egoistką nie chciała żebym poznał własnego ojca, w sumie to nawet
nie wiem który z nich jest moim ojcem.
Ona go zdradziła, zdradziła osobę którą ,,kochała”. Nie wierzę. Co
miałem robić wyszedłem ze stadionu, udałem się w kierunku domu Wlazłych, byłem
tak wściekły, nie balem się że ktoś może mnie zaatakować, bo wiem że w środku
mnie drzemie złość którą muszę w jakiś sposób wyładować. Zapukałem, otworzyła
mi ciocia nic nie powiedziałem nie mogłem, po prostu mnie przytuliła. Ostanie
co pamiętam, to chyba Arek gładził moje włosy żebym zasnął.
--- Piotrek
---
--- Tydzień później ---
Staliśmy w
trójkę, na recepcji skąd mieliśmy odebrać wyniki badań. Próbki oddaliśmy jakieś
pięć dni temu Stresowałem się, kopertę miałem już w dłoni ale żaden z nas nie
miał tyle odwagi aby otworzyć wyniki. Postanowiliśmy pojechać do Mariusza.
Otworzył nam zdziwiony, kiedy opowiedzieliśmy mu o tym że mamy wyniki tylko
boimy się je otworzyć. Wziął ode mnie kopertę.
--- Kuba ---
Byliśmy u
wujka, zaraz miałem dowiedzieć się czy Piotr Gacek to mój ojciec, serce waliło
mi tak głośno że wszyscy w tym pomieszczeniu je słyszeli. Wujek już otworzył
usta miał czytać kiedy, Piotrek powiedział
- Mariusz
poczekaj, muszę coś powiedzieć – zadziwiło mnie zachowanie Piotrka – Kuba
chciałbym żebyś wiedział o tym że jeśli okaże się iż to Lukasz jest twoim ojcem
nie chcę tracić z tobą kontaktu, przez ten czas spędzony razem czuję jakbyśmy
byli rodziną, dlatego obiecaj mi to
- Obiecuję –
wiecie jak mi się milo zrobiło jak Piotrek to powiedział
- Wujku
możesz kontynuować ? - zapytałem
Zostawiam
wam 12 !!! Jak wam się podoba ? Komentujcie, pozostawcie po sobie jaki kol wiek
znak że tu byliście i czytacie
Zapraszam
również na moje drugie opowiadani na razie jest tylko prolog być może w
najbliższym czasie będę was informować tytuł to
Przypadek który zmienia wszystko
Zapraszam !!!!
P.S Zmieniłam ustawienia teraz mogą komentować wszyscy, więc proszę was komentujcie bo to bardzo motywuje
Volleyball player
No to skończyłaś w najlepszym momencie. Myślę, że to jednak Piotrek jest jego ojcem, ale się okaże.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam :/// masz rację to się okaże :) Ale nie myślcie sobie sielanki rodzinnej nie będzie :**
UsuńNo jak mogłaś nooo ?! W takim momencie ?! Mam nadzieję ze to Piotr jest ojcem ;) Pozdrowienia i weny życzę ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) przyda się :*
UsuńPrzekonasz się w następnym
W takim momencie! :'( noooooł. Myślę, że to Piotr jest ojcem, ale to się okaże. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział! :) :*
OdpowiedzUsuńOstatnio koleżanka zarzuciła mi to że kończe w takich momentach odpisałam jej że lubię denerowować innych :)) Jeśli prowadzisz bloga podaj mi link to napewno zajrzę :)))
UsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńSuper kiedy następny?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Jeszcze nwm ponieważ muszę mieć napisane parę rozdziałów do przodu jak zacznie się rok szkolny :(((
UsuńTak szczerze to wydaje mi się, że Kadsiewicz jest jego ojcem, ale powiedz, że się mylę...
OdpowiedzUsuńJeszcze to zdjęcie.... Kadziewicz bardziej wzrostem przypomina Kube. Piotrek jest libero, więc jest niski a Jakub jest wysoki jak Łukasz.... :/
Dodawaj już nowy, bo umrę z nudów. Same nudy teraz czytam oprócz twojego oczywiście <3 :)
ZWS
MYLISZ SIĘ kazałaś tak powiedzieć :) A jak będzie zobaczysz w następnym :*
UsuńP.S Czy podałabyś mi link do twojego opowiadania mi też się nudzi :((
Świetny rozdział :) Wydaje mi się, że to Piotrek jest ojcem Kuby, to są moje przeczucia więc dowiemy się w następnym rozdziale. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :))
UsuńOgłoszenie do rozdziału z przykrością stwierdzam iż planuję dodanie epilogu 1 września jak to mówią coś się zaczyna a coś się kończy w tym przypadku kończę TO opowiadanie a zaczyna się rok szkolny :(((((((((
OdpowiedzUsuńSuper☺ czekam na kolejny☺
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło. Sądzę, że ojcem Kuby jest Piotrek...z tego co widać, to Kadziu nie dałby Mu tyle miłości co libero.
OdpowiedzUsuńJak mogłaś urwać w takim momencie? :/
Pozdrawiam ;**