Mijały dni,
miesiące a nawet lata. Teraz mam już pięć lat i wyglądam mniej więcej tak. Wiem
jestem uroczym dzieckiem. Wszyscy mi to powtarzają.
Pewnego
słonecznego popołudnia bardzo mi się nudziło, zresztą jak w każde. Mama
siedziała na uczelni czasem bardzo późno, mój dziadek bardzo lubił sport
kibicował tutejszemu klubowi siatkarskiemu. Kiedy na jednym z spotkań sponsorów
klubu usłyszał o tym, że władze klubu pragną utworzyć zajęcia dla dzieci w
wieku 5-8 lat od razu pomyślał o mnie i nudzie która często mi towarzyszy. To
właśnie dzięki niemu zainteresowałem się siatkówką, gdyby nie on nie wiem czy
moje życie wyglądało by tak jak teraz. Wracając dziadek wpadł do domu i krzyczy
- Kuba !
Jakub gdzie jesteś ?!
- Tu
dziadku- i wybiegłem z mojego pokoju
- Mam
lekarstwo na twoją nudę – powiedział uradowany
- Serioo ?!
Co to ?! No mów już dziadziuś ! – byłem tak zafascynowany tym co powie starszy
męszczyzna – No wyduś to z siebie bo dłużej nie będę czekał !!
- Jeśli
będziesz chciał trzy razy w tygodniu będziesz mógł chodzić na treningi
siatkówki !
- Tak ! Tak
! Będę chciał ! – krzyknąłem uradowany. Dziadek przewidział, że pomysł z
trenowaniem mi się spodoba i kupił mi prezent.
- Kubuś, mam
coś dla ciebie – wyciągnął z za pleców, podziękowałem ładnie i zabrałem się za
rozpakowywanie prezentu. W środku było
parę pudełek pierwsze co wyciągnąłem jak
się później okazało były to buty :
Zacząłem wyciągać dalej a tam znalazłem koszulkę i spodenki
pasujące do całego stroju
Byłem zachwycony prezentami od dziadka uwiesiłem się mu na
szyi i dziękowałem mu jak tylko potrafiłem a dziadek na to ;
- Jesteś pewien, że wszystko wyjąłeś ? – uśmiechnął się a ja
z pośpiechem zajrzałem do torby miał racje nie wyciągnąłem wszystkiego. W
torbie znajdowały się jeszcze te nakolanniki oraz Mikase dla dzieci
Co mogłem więcej zrobić bardzo gorąco
podziękowałem
dziadziusiowi ucałowałem go w Polik i zniknąłem za drzwiami swojego pokoju.
Przebrałem się i poprosiłem babcie aby zawiązała mi buty, byłem gotowy pokazać
się wszystkim w moim stroju treningowym. Z pewnością siebie wkroczyłem do
salonu gdzie przebywała cała rodzina, nikt nie wiedział skąd a przede wszystkim
dla czego mam na sobie tak strój. Dziadek opowiedział cała tą historię mamie i
babci, przyznały, iż wyglądam zabójczo.
---- trzy tygodnie później ----
Dziś dzień w którym moja mamusia nareszcie skończy studia,
tak się cieszę z jej szczęścia, obiecała
że teraz będziemy spędzać więcej czasu razem. Dostaliśmy wraz z dziadkami
zaproszenie na rozdanie dyplomów absolwentom gdańskiej uczelni, na uroczystość
pojechałem z rodzicami mojej mamy bo ona musiała jechać szybciej nie wiem po co
no ale mów się trudno. Babcia pomogła mi zapiąć koszule, musiałem wyglądać
nienagannie, przecież nie na co dzień twoja mama odbiera świadectwo,
zaświadczające o wykształceniu wyższym . Tak więc dziadkowie uznali, że wyglądam świetnie więc nie obyło się bez
zdjęcia oto i one ;
W takim
stroju pogratulowałem mamusi zdobycia dyplomu.
- Mamusiu !
Mamusiu – podbiegłem do niej i przytuliłem ja najmocniej potrafiłem
- Dziękuje
synku ! To wszystko nie było by możliwe gdyby nie ty – odwzajemniła uścisk po czym dodała – Kocham cię !
- Ja ciebie
też !! – po tych czułościach wróciliśmy do domu i zaczęliśmy się pakować, tak
pakować wyprowadzamy się od dziadków na swoje. Mamie obiecali, że pomogą jej
finansowo i przy opiece nade mną chodź nie wiem po co przecież jestem już duży J
Oto nasze
mieszkanie
Hej ! Cześć ! Dziś krótko :p
A tak na
marginesie zapraszam na facebooka :) :*
· Fani Mateusza Bieńka
· Stwierdzam złoto, bo siatkarze
Nonono czyżby Kubuś szedł w ślady taty? ^^
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Piotrek trafi do Gdańskiej drużyny i być może wpadnie na Ich trening xD
Mam kilka scenariuszów i mam nadzieję, że przynajmniej część z nich się spełni ^^
Kuba już taki duży i mądry. Dobrze, że Ania idzie do przodu, ale chyba zapomniała o listach do Piotrka ;P
Pozdrawiam ;**