środa, 29 lipca 2015

Rozdział 10

*** Przeczytajcie notkę pod rozdziałem ***

W poprzednim rozdziale
< < (…) Usiadłem na bujanym fotelu, wziąłem do ręki list
,, Witam cię Kuba ! Pewnie nie wiesz kto pisze ten list, nie dziwie się. Jestem a raczej byłem, najlepszym przyjacielem twojej mamy, poznaliśmy się kiedy ty miałeś trzy latka, pamiętasz kiedy twoja mama wyjechała na parę miesięcy, tam właśnie się poznaliśmy, powiedziała mi wszystko, wiem kto jest twoim ojcem.  Złożyłem twojej mamie obietnice, nie powiem ci tego, przyrzekłem jej że jeśli  jej coś stanie zajmę się tobą. Zadzwoń – tu znalazłem dziewięć cyfr wystukałem ten numer przyłożyłem telefon do ucha
- Dzień dobry czy to pan … >>

- Dzień dobry czy to pan, zostawił list pod moimi drzwiami tydzień temu ? – zapytałem w ciągu dalszym nie wiedziałem z kim rozmawiam
- To ty Kuba ?? Tak to ja zostawiłem list pod twoimi drzwiami. – odpowiedział, bardzo nerwowo
-  Kim pan jest ?
- To nie jest rozmowa na telefon, możemy spotkać się w piątek popołudniu?
- Przykro mi ale niestety nie – pomyślałem, przecież nie mogę mu powiedzieć prawdy  że jadę do ojca … - jestem zajęty cały weekend – wiem wymyśliłem – jadę do dziadków, dawno u nich nie byłem,  a po za tym co to pana interesuje ? Dlaczego dopiero teraz pan mnie szuka, mama już dawno zginęła ? – zaciekawiło mnie to, o co tu chodzi ?
- Martwię się o ciebie ! – usłyszałem w słuchawce
- Przepraszam, pana ale pana nie znam ! – podniosłem lekko głos
- Ale ja ciebie znam to powinno ci wystarczyć – przeraziłem się, co to za psychol, pomyślałem – kiedy się spotkamy ?
- Może w poniedziałek o 16:30 w galerii handlowej, na pierwszym piętrze jest kawiarnia.
- Na pewno będę, Do zobaczenia
- Do widzenia !

Była już ósma zostało mi dziesięć minut do rozpoczęcia zajęć, zebrałem się w sobie po tej, rozmowie wszystko się zmieniło, usłyszałem dzwonek na lekcje pierwszą mieliśmy hiszpański, język dodatkowy po tym angielski język podstawowy, nie chciałby się chwalić ale już jako dziecko znałem dobrze hiszpański, nie chodziłem do przedszkola opiekowała się mną Marija, miła starsza pani, więc teraz perfekcyjnie znam hiszpański a z angielskim nie mam kłopotu. Tydzień mijał, mi w monotonii wstałem, poszedłem, wróciłem ze szkoły, odrabiałem lekcje, trening, wracałem, uczyłem się, szedłem spać i tak co dzień. Nie mogłem doczekać się piątku tata dzwonił do mnie w środę zapytać czy na pewno chcę przyjechać powiedziałem mu że jestem tego pewny, nie napomknąłem nawet słowem o liście czy o tej dziwnej rozmowie.

---Piotrek---

Ostatnimi czasy dużo wydarzyło się w moim życiu, znalazłem mojego syna, moją cząstkę której nie widziałem przez tyle lat. Po turnieju wchodzę do domu Zosia jeszcze nie spała, usłyszała jak przekręcam klucz w zamku już stała pod drzwiami nie mam pojęcia jak ona to usłyszała przecież mamy duży dom. Otworzyłem ciężkie, dębowe drzwi, córeczka wskoczył mi  na szyje, przytuliłem ją najmocniej jak tylko potrafiłem, przekroczyłem próg salonu a kuchni siedziała moja żona, która  bardzo kocham. Poczekałem aż Zosia opuści to pomieszczenie, powiedziałem
- Znalazłem go – żona spojrzała na mnie takim wzrokiem, jakby nic niezrozumiała
- Kubę ?! – zapytała zdziwiona
- Tak, Mariusz mi pomógł, młody jest świetnym człowiekiem – powiedziałem radosny
-Gdzie go poznałeś ??
- Na turnieju, Kuba poszedł w moje ślady jest siatkarzem, tylko gramy na zupełnie przeciwnych sobie pozycjach
- To znaczy …- chciała abym kontynuował
- On gra w Skrze Bełchatów jako atakujący, a ja jako Libero.
- I co porozmawialiście ? Jaki on jest ? Jak teraz wygląda ? Masz jego numer ? Zaprosiłeś go, na weekend ? Co na to jego matka ? No mów, mów chcę wiedzieć jak najwięcej !- żona zadawała tyle pytań
- Tak rozmawialiśmy, jest świetnym młodym człowiekiem żyję według zasad ustalonych przez siebie, ale zna umiar – na następne pytanie zamiast odpowiedzieć pokazałem jej nasze zdjęcie z instagrama Kuby – zaśmiała się jak zobaczyła opis ,, Senior i junior, przegrany i zwycięsca „ po tym mówiłem dalej –Tak mam jego numer, jeśli się zgodzisz to go zaproszę, - posmutniałem jak miałem jej powiedzieć o Ani – ona, ona nie żyję, zginęła w wypadku, wychowują go dziadkowie a raczej wychowywali, teraz to ja będę miał pełne prawa rodzicielskie
- Szkoda chłopaka, zaproś go na weekend ! –powiedziała zatroskana
- Wiedziałem że się zgodzisz dlatego już go zaprosiłem w piątek przed treningiem pojadę po niego przywiozę i pojadę na trening. Zgoda ?
- Oczywiście już nie mogę się doczekać – pocałowałem żonę i poszedłem do córki, dać jej causa na dobranoc, kiedy wychodziłem z pokoju Zosia zapytała mnie
- Tatusiu, kto to ten Kuba ? – uśmiechnąłem się pod nosem usiadłem na brzegu łóżka
- Podsłuchiwałaś ?
- Tak ale tatusiu plose odpowiedz na moje pytanie. – powiedziała robiąc przy tym oczy zbitego psa
- Toooo długa historia jak będziesz starsza wszystko ci wytłumaczę  – powiedziałem do córki
- Tato ja mam już pięć Latków, jestem duża, powiedz mi – Zosia nie chciała odpuścić no cóż postanowiłem powiedzieć jej prawdę
- Bo widzisz Zosiu, ja poznałem twoją mamusie chwilę przed twoimi narodzinami, a za nim ty się urodziłaś to ja kochałem inną panią mamę Kuby i – wtedy córka przerwała mi
- To znaczy że Kuba to twój syn a to znaczy – bardzo się ucieszyła, powiedziała z uśmiechem – że to mój braciszek ??
- Tak, ale posłuchaj mnie dalej, kiedy dowiedziałem się że malutki Kubuś jest w brzuszku tej pani to bardzo się ucieszyłem ale jej rodzice nie i zabrali Kubusia w brzuszku u  swojej mamusi i ja nie widziałem go przez piętnaście lat znalazłem go dopiero wczoraj, teraz mój synek jest już duży i tez gra w siatkówkę co ty na to żeby tu przyjechał w piątek ?
- Tak bardzo chcę !!
Dopiero wtedy moja córeczka postanowiła pójść spać. Przez kolejne dni z rzędu chodziła na zmianę, raz do mnie a raz do Karoliny pytała czy dziś już piątek. Wreszcie nadszedł upragniony dzień dla moich dzieci …

--- Kuba---

To już dziś jadę do Kędzierzyna, po szkole spakowałem torbę treningową ze Skry parek koszulek, jedną bluzę a jedna ubieram teraz jest jesień na dworze robi się co raz chłodniej, spodnie, skarpetki i ogólnie bieliznę, szczoteczkę do zębów, ładowarkę do telefonu i słuchawki zawszę biorę te dwie rzeczy ze sobą zawsze. Widzę przez okno że to tata przyjechał wychodzę z budynku witam się z ojcem, kiedy wyjeżdżaliśmy z tej ulicy zapytałem czy możemy podjechać pod jeszcze jeden adres, zdziwił się ale zgodził. Podjechaliśmy pod dom jednorodzinny, chciałem poinformować wujka że jadę z tatą do Kędzierzyna. Wysiadłem z samochodu zapukałem, odtworzyła mi ciocia Paulina
- Cześć, cioci jest wujek ? Cześć Arek – powiedziałem do chłopca który stał kawałek za mamą klęknąłem ułożyłem dłoń w kształt żółwik, mały przybiegł i zrobił to samo
-Tak ! Już wołam – usłyszałem krzyk ciotki – Mariuuuusz ! Kuba przyszedł ! - po chwili wujek stał w drzwiach
- O czym chciałeś porozmawiać ? Wejdziesz ? – zapytał a ja wskazałem palcem na samochód w którym czekał tata
- Nie dziękuję chciałem ci powiedzieć że wyjeżdżam na weekend żebyś się nie martwił – powiedziałem 
- To dobrze zrobiłeś, martwił bym się ! To leć już bo się  nie doczeka ! - Szedłem już do bramki kiedy usłyszałem – Pamiętaj młody !
 - O czym ?
- Skra Bełchatów to twój klub aż po grób !
- Tak tak !
- Nie daj się kupić !
-  Hahhahah, nie dam ! Na razie ! – zaśmiałem się
Po chwili jechaliśmy już samochodem w stronę miasta w którym mieszka mój ojciec. Droga mijała nam w super atmosferze gadaliśmy, śmialiśmy się, nawet śpiewaliśmy na głos różne piosenki. Dojechaliśmy w wyznaczone przez nawigacje miejsce, wziąłem torbę ojciec objął mnie ramieniem i powiedział
- Witaj w domu !
Otworzyliśmy drzwi i od razu z nimi stała mała dziewczynka która czule przywitała się z tatą kiedy odstawił ją na ziemię powiedział
- Zosiu to jest Kuba.
- Kuba to jest Zosia – kląkłem na jedno kolano i powiedziałem
- Cześć ! – chciałem przybić z nią żółwika ale ona całkiem niespodziewanie rzuciła mi się na szyję i mocno przytuliła, odwzajemniłem gest dziewczynki, po czym złapała mnie za rękę i chciała zaprowadzić do swojego pokoju. Tata zawołał do Zosi
- Daj mu żyć, pokażemy mu pokój a potem się pobawicie ! – wtedy z za rogu wyłoniła się średniego wzrostu blondynka, był w wieku taty miała czerwone usta, z wyglądu bardzo sympatyczna i godna zaufania kobieta, była podobna do mamy. Tata podszedł bliżej blondynki
- Kuba poznaj to jest Karolina
- Dzień dobry bardzo mi miło panią poznać !
- Mi również ale nie mów do mnie pani, proszę możesz mi mówić po imieniu albo ciocia jak wolisz
- W takim razie bardzo miło cię poznać ciociu – uśmiechnąłem się do niej, po czym podałem dziewczynce dłoń a ona zaciągnęła mnie do swojego pokoju. Bawiliśmy się aż do kolacji, potem tata po nas przyszedł
- Dzieciak kolacja !
- Już tatusiu idziemy – powiedziała Zosia
- To co ścigamy się kto pierwszy na dole ? – zapytałem siostrę
- Tak ! – wybiegła z pokoju sporo przede mną krzyczałem za nią
- Oszukujesz ! Oszukujesz ! – a ona miała mnie w nosie
Kiedy zasiedliśmy do kolacji, uważnie przyglądałem i przysłuchiwałem, temu co działo się przy stole, natomiast ja siedziałem cicho, oni śmiali się, rozmawiali co robili przez cały dzień. To była rodzina … rodzina której ja nigdy nie miałem. Nie wiem co wtedy mną kierowało, ale wstałem od stołu wybiegłem na podwórko usiadłem na kamieniu, po chwili na moim policzku pojawiła się pojedyncza łza, uświadomiłem sobie, że oni wyglądali jak każda rodzina w naszym kraju. Każda ? Nie każda. Na pewno nie moja ! Chodź bardzo bym tego chciał !Chwilę po tym zdarzeniu w domu czułem jak ktoś siada obok mnie to był moja siostrzyczka jak widać bardzo jej na mnie zależy, tak jak mi na niej. Nic nie mówiła po prostu była … 

 ___________________________________________
Hejka ! Dziś 29 lipca dziś mam urodziny a z okazji tego oddaje w wasze ręce  rozdział numer 10 ! Chciałabym zadedykować Zuzi, Paulinie, Kasi i Mateuszowi  adminą strony Stwierdzam złoto, bo siatkarze  dziękuje wam za te słowa które naprawdę motywują do pisania <3 Bardzo wam dziękuję <3 i jeśli chcecie to przyjmę was do znajomych zapraszajcie i jeśli chcecie możecie składać życzenia tu ------> https://www.facebook.com/profile.php?id=100004023480538  :*****      Ola
P.S To zdjęcie pochodzi z instagrama @brooklynbeckham

8 komentarzy:

  1. Jaka reakcja małej :o Kuba czuł się taki kochany zapewne :)
    sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam ... :D zdrowia, szczęścia, pomarańczy, niech ci facet nago tańczy ;* :D wenyyy przedewszystkim ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :) Mała jest super, widać, że bardzo polubila brata :)
    Wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia ! Najlepszego
    Czekam na kolejny rozdział.
    STO LAT !
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!
    Takie wciągające, że zapomniałam o treningu :P
    Normalnie poryczałam się przy spotkaniu Kuby z Gackiem (tak wiem, jestem wrażliwa xD) :)
    A z okazji urodzin życzę Ci duużo zdrowia, szczęścia, spotkania z Twoimi ulubionymi siatkarzami i oczywiście weny twórczej! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuba poczuł pewnie, że komuś na nim zależy. Zosia jest taka kochana widać, że zależy jej na poznaniu brata. Kiedy tata powiedział jej o nim bardzo się ucieszyła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opowiadanie :D Świetny rozdział :) Czekam na następny :)
    Wszystkiego Naj. I Weny i szczęścia i miłości i obyś spotkała wymarzonych siatkarzy jeśli jeszcze nie spotkałaś :* Sto lat :)
    Ps. Zapraszam do mnie jeśli masz ochote :)
    http://ona-i-on-czy-na-zawsze-razem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział, inny niż wszystkie :D !¡

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezus uwielbiam te opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny *.*
    Ten koleś od listu mi się nie podoba...jest jakiś podejrzany..
    Dobre podejście do tej sprawy ma Karolina...rozumie co to znaczy rodzina i jak Piotrek i Kuba potrzebują swojej obecności. Zosia jest bardzo mądra jak na swój wiek i powaga sytuacji nie przeszkadza Jej w okazaniu uczuć Kubie.
    Nastolatek widzi ile Go ominęło i jak ważna jest rodzina...z pewnością tęsknił za nią, ale dopiero teraz gdy poczuł jakie to uczucie zrozumiał ile dla Niego znaczy ;) Z pewnością Piotrek będzie chciał udowodnić że syn liczy się dla Niego i nie jest mniej ważny niż Jego dotychczasowa rodzina. Zosia na końcu rozdzIału skradła moje serducho ^^
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń